Chcę się z Wami podzielić pewną historią. Chodzi o pewien szczególny wrzód na tyłku, który ostatnio przysporzył mi niekończących się problemów. Zaczyna się.

Jak zapewne się domyślacie, historia ta dotyczy kandydata. Pracowałem z "X" przez kilka tygodni; rozmawialiśmy o jego zarobkach; o tym, czego szukał; o jego idealnej roli i ogólnych motywacjach. Jego typ profilu jest niezwykle poszukiwany w mojej branży, więc naturalnie wygrał wiele rozmów kwalifikacyjnych, z których jedna odbyła się z moim najlepszym klientem. Udało mu się dotrzeć do ostatniego etapu, a kiedy zaproponowano mu rolę, zdecydował, że chce więcej pieniędzy niż to, o czym rozmawialiśmy. Dlaczego? On oszukał na fakt, że jest to rynek napędzany kandydata, i pomyślał, że będzie go doić na więcej pieniędzy, i rywalizować o nierealistycznej podwyżki płac. Nie trzeba dodawać, że staż przegrał.

Radzenie sobie z divami

Wielu rekruterów działają w całkowicie kandydata napędzany rynku, jak ja; rynek, gdzie niedobór jakości ludzi oznacza, zamiast do czynienia z Fredem łagodny-mannered Sprocket Noodler z Garstang, masz do czynienia z Marii Carey inspirowane kandydatów, żądając każdej oburzające rzeczy na jeźdźca (białe lniane kombinezony i futro wyściełane torba na narzędzia, proszę).

Rynki z kandydatami mogą być świetne do pracy (znajdź kogoś zdalnie kompetentnego i jest to prawdopodobne zatrudnienie). Mogą też być kompletnym koszmarem, kiedy oczekiwania płacowe sięgają zenitu, a żądania większych i lepszych pakietów wymykają się spod kontroli.

Podaż i popyt jest wyrażenie używane w wielu kręgach, ale nigdy nie będzie bardziej trafne niż w przypadku mówienia o rynkach rekrutacyjnych. Klienci będą zdesperowani dla Freda do nich dołączyć, albo z powodu rzeczywistego zapotrzebowania na jego usługi, lub wiedzy, że jakość kandydatów są trudne do zdobycia, więc lepiej dostać się wcześnie. Kiedy klienci wykraczają poza swoje możliwości, aby zapewnić sobie kandydatów, może to wywołać efekt domina na istniejącym rynku kandydatów (proces myślowy: "skoro Fred jest tyle wart, to ja też"). Ten trend może nawet zmusić klientów do przemyślenia swoich strategii rekrutacyjnych i ewentualnego zawieszenia rekrutacji, aby przyjrzeć się innym opcjom, takim jak absolwenci lub nawet absolwenci szkół.

To jest to, czego chcemy uniknąć - chcemy, aby nasi klienci zatrudnić, a nie być spalony przez kandydatów, którzy myślą, że mogą zadzwonić wszystkie strzały. Jaki jest więc sekret rekrutacji na rynku napędzanym przez kandydatów?

Zarządzanie oczekiwaniami dotyczącymi wynagrodzenia

Zdolność do zarządzania oczekiwaniami płacowymi kandydata jest jednym z trudniejszych aspektów rekrutacji. Spójrzmy prawdzie w oczy; im lepszy pakiet dostaną, tym większe będzie Twoje wynagrodzenie. Znajomość ograniczeń klienta (wynagrodzenie, samochód i pakiet) jest kluczowa w znalezieniu rozwiązania, które zadowoli obie strony. Zadawanie właściwych pytań zarówno klientowi, jak i kandydatowi jest absolutnym must-do. Uzbrojony w odpowiednie informacje pozwala temperować oczekiwania starego Freda (nie, Fred, pozłacane klucze nie są w ofercie), ale nadal sprzedawać pracę do niego (zgadnij co Fred, nadal będziesz pracował w Garstang i wynagrodzenie jest £ 3k wyższe niż to, co jesteś na teraz). Twój klient będzie szczęśliwy wiedząc, że dostają faceta, którego chcą, za pensję, na którą mogą sobie pozwolić, dzięki temu, że już nauczył Freda o wynagrodzeniach i innych możliwościach w jego nowej roli, tj. w końcu dostanie to szkolenie Widget, które jego obecna firma obiecuje od dwóch lat, a także zostanie wysłany na kurs, aby nauczyć się pięknej sztuki fettling. Wszyscy są zadowoleni.

Krótko mówiąc, chociaż radzenie sobie z divami może być stresujące, jeśli potrafisz zarządzać oczekiwaniami od samego początku, sprawi to, że Twoja praca będzie o wiele łatwiejsza. Sprawisz również, że klienci pokochają cię jeszcze bardziej niż już (jeśli to możliwe).

*Sprocket Noodles powinny być prawdziwe, ale nie są

*Widżety są rzeczą, zwykle na dnie puszki Guinnessa lub coś takiego

*Fettling jest umierającą sztuką wciąż praktykowaną w Lancashire i Yorkshire Countryside

*Garstang to miejsce w Lancashire... Kiedyś wszedłem tam do pubu; muzyka ucichła i wszyscy gapili się na mnie jak na Starym Zachodzie

O autorze: Paul Murphy pracuje dla SER Limited w Engineering Recruitment od ponad 11 lat specjalizując się w sektorze inteligentnych budynków - szczególnie BMS (Building Management Systems). Jest również, jak się wydaje, niepełnoetatowym wojownikiem klawiatury w imieniu rekruterów na całym świecie.

Podziel się tym wpisem:

Udostępnij na LinkedInUdostępnij na TwitterzePodziel się na FacebookuShare on WhatsAppUdostępnij na Email