Chyba mój telefon jest zepsuty....

To dziwne, aby myśleć, jak bardzo rekrutacja zmieniła się od czasu, gdy po raz pierwszy zaczął. Pamiętam moje pierwsze dni w rekrutacji - byliśmy dosłownie powiedział, aby "młotkiem telefonu". Zrobilibyśmy setki połączeń dziennie, a w pewnym momencie mieliśmy nawet zainstalowane oprogramowanie, które monitorowało linie telefoniczne, aby zobaczyć, ile połączeń robiliśmy i jak długo spędziliśmy na każdym telefonie. Podstawowym przekonaniem było to, że im więcej czasu spędzasz na telefonie, tym ciężej pracowałeś i sieci.

Ale w 2012 roku, czy stereotypowy obraz telefonu małpa sprzedawcy wreszcie umarł? Jestem pewien, że wielu z Was zgodzi się ze mną, że w dzisiejszych czasach stosunek połączeń do trafień (tj. szanse na rzeczywistą rozmowę z osobą, której numer wybierasz) jest naprawdę bardzo niski, zarówno po stronie klienta, jak i kandydata. Powiedziałbym, że masz szczęście rozmawiać z jedną osobą na dziesięć, do których dzwonisz.

Więc jeśli nie używamy telefonu do wykonywania połączeń, do czego go używamy? Cóż, niedawno okazało się, że my Brytyjczycy teraz wysłać więcej tekstów niż połączeń telefonicznych z naszych telefonów komórkowych i wraz z pojawieniem się smartfonów, to łatwiej odbierać e-maile i powiadomienia sieci społecznych niż kiedykolwiek wcześniej. Teksty, e-maile, tweety, InMaile, aktualizacje na Facebooku ... wszystko to może być dostępne, czytane i wysyłane przez nasze telefony komórkowe bez konieczności wykonywania połączenia telefonicznego. Z pewnością zgodziłbym się, że posiadanie dodatkowych kanałów komunikacji może przynieść mi korzyści, gdy wykonuję swoją pracę, ale to pozostawia nieszczęsnego rekrutera do zastanowienia się, czy stoimy w obliczu przyszłości, w której rozmowy telefoniczne należą do przeszłości.

Istnieje wiele teorii, dlaczego ludzie używają telefonu mniej dzisiaj. W tym nowym wspaniałym cyfrowym świecie, czy ewoluowaliśmy do etapu, w którym nie chcemy już komunikować się za pomocą naszych ust, ale raczej za pomocą naszych palców? Czy staliśmy się zbyt przerażeni, by podnieść słuchawkę telefonu i porozmawiać bezpośrednio z nieznajomym? A może, podobnie jak w słynnym dowcipie ("nikt nie jeździ samochodem w Londynie - jest za duży ruch!"), jest to po prostu fakt, że wraz ze wzrostem ilości rozmów sprzedażowych, ludzie mają dość ciągłego odbierania połączeń i po prostu zostawiają swoje telefony, aby się nie odzywały?

Networking zawsze będzie sposobem na najbardziej efektywne staże, a korzystanie z telefonu na co dzień jest najlepszym sposobem na utrzymanie kontaktu z tymi połączeniami sieciowymi; otrzymywanie aktualizacji na temat zmian w sytuacji, omawianie nowych możliwości, zdobywanie wskazówek i poleceń. Chciałbym myśleć, że jako ktoś, kto może pisać 50 + słowa na minutę będę ok z tego ruchu do tekstu opartego na rekrutacji. Jednakże, badając to w porównaniu do rozmowy telefonicznej, komunikując się wyłącznie za pomocą tekstu jest fałszywy oszczędności.

W krótkim 5 minut rozmowy telefonicznej z wnioskodawcą możemy spodziewać się mieć rozmowę, która, jeśli przepisane, będzie średnio na około 750 słów. 750 słów uroczej dobroci rekrutacji w tym prowadzi i kwalifikacji, wszystko w przestrzeni czasu, który jest potrzebny, aby zrobić przyzwoity kubek. Mógłbym tylko udało się wpisać 250 słów w tym czasie - tylko jedna trzecia informacji, które będą przekazywane w rozmowie telefonicznej, i to wszystko jest jednostronne. Straciłbym możliwość słuchania i reagowania na to, co mówi kandydat, straciłbym osobisty kontakt i zostawiłbym sobie szerokie pole do popisu, ponieważ ton nie przekłada się dobrze na pocztę elektroniczną.

Osobiście nie sądzę, że istnieje magiczne lekarstwo, które pozwoli rekruterom walczyć z tym przesunięciem od rzeczywistego mówienia bezpośrednio do ludzi przez telefon. Wierzę jednak, że używanie telefonu mniej będzie miało negatywny wpływ na naszą zdolność rozliczeniową. Zamknięcie kandydata jest jedynym sposobem na kontrolowanie procesu rekrutacji, a jeśli nie rozmawiasz z nimi przez telefon, nie będziesz ich skutecznie zamykać. Co więcej, jeśli nie porozmawiasz z kandydatem w pierwszej kolejności, to nigdy nie uda Ci się go umieścić!

Regularnie słyszę "bardziej doświadczonych" (bo nie chciałbym ich obrazić nazywając ich starymi) facetów w naszym biurze mówiących o czasach "faksowanego CV"; śmiejąc się z umieszczania etykiet na numerach telefonów i wysyłania CV za pośrednictwem wspaniałego nowego kawałka technologii zwanego "faksem". Dla wielu z młodych pistoletów czytających to, to musi brzmieć jak czas, kiedy dinozaury wędrowały po ziemi, ale to tylko 15 lat temu, około ostatniego czasu, kiedy Anglia osiągnęła półfinały dużego turnieju piłkarskiego. 15 lat od dzisiaj, może będę się śmiać, że kiedyś rzeczywiście mówić do ludzi przez telefon.

Na razie, jeśli jesteś poważnie o rozliczeniach dużych, to najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to wrócić na telefon i zacząć mówić do ludzi bezpośrednio, aby zbudować zaufanie i relacje, których potrzebujesz, aby zamknąć kolejną transakcję. I z tą myślą, idę wykonać kilka telefonów!

Powiązane: Czy rekruterzy chowają się za mediami społecznościowymi?

Podziękowania dla Andrew Fairley'a za pomoc w przygotowaniu tego artykułu.

Podziel się tym wpisem:

Udostępnij na LinkedInUdostępnij na TwitterzeUdostępnij na FacebookuPodziel się na WhatsAppUdostępnij na Email